Wszystkie znane mi
podręczniki nurkowania zakładają, że do obliczeń potrzebnego
zapasu gazów wystarczy posłużyć się uproszczonym równaniem
Clapeyrona:
gdzie n i R to stałe.
Uproszczenie to
zakłada, że mamy do czynienia z tzw gazem doskonałym, że przy
stałej temperaturze iloczyn ciśnienia gazu i jego objętości jest
wielkością stałą. Pozwala to w prosty sposób, nawet w pamięci,
obliczyć zapas gazów. Uproszczenia tego nie można jednak stosować
do obliczeń dla trymiksowych nurkowań technicznych.
Dla butli nurkowej o
pojemności 10 litrów ze sprężonym do ciśnienia 200 barów
powietrzem, zapas gazu obliczymy z mnożenia:
Uwzględniając rezerwę
50 bar (25%) - do dyspozycji nurka jest 1500 litrów.
Większość
płetwonurków nie jest zmuszona do wykonywania takiego obliczenia,
gdyż nurkują „na manometr” i kończą nurkowanie wówczas, gdy
wskazanie manometru zbliży się do rezerwy czyli 50 bar. W zakresie
głębokości nurkowań rekreacyjnych powyższa wartość ciśnienia
oznacza ilość gazu wystarczającą do bezpiecznego wynurzenia się.
Nurkowie bardziej
zaawansowani mogą obliczyć przewidywany czas pobytu na głębokości
dzieląc wartość zapasu gazów przez wartość tempa zużycia gazu
SAC i wartość ciśnienia na przewidywanej głębokości. Dla SAC=20
l/min. Zapas 1500 l wystarczy na głębokości 10 m na ok. 37 minut:
Wyznaczanie zapasu
gazów dla trymiksowego nurkowania technicznego powyższą metodą
generuje niebezpieczne niedoszacowania zapasu i składu(opis tej
sytuacji w kolejnym artykule) gazów. Wpływ na tę sytuację mają
inne niż gazy doskonałe składniki mieszanek oddechowych.
Poniższa tabelka jest
zestawieniem wyników obliczeń zapasu gazów wykonanych dla gazów
doskonałych i gazów rzeczywistych programem Suunto DM4 do
planowania nurkowań. Program ten wykorzystuje do obliczeń gazów
rzeczywistych algorytm GERG-2004.
Obliczenia wykonałem dla zestawu 2x15 l, ciśnienie robocze 200 bar.
Powyższe obliczenia
wskazują, że posługując się wzorem uproszczonym zakładamy
większy od rzeczywistego zapas gazów co, z kolei, skłania nas do
zaplanowania dłuższego czasu dennego. Narażamy się więc na
zaskoczenie spowodowane pojawieniem się ciśnieniowego punktu
zwrotnego wcześniej niż zakładał to plan nurkowania. Plan
nurkowania staje się nierealny i nie można osiągnąć zakładanych
celów turystycznych, szkoleniowych czy rekordowych bez narażania
się na niebezpieczeństwo.
Przykładem takiej
sytuacji było jedno z moich nurkowań na 103 m w austriackim jez.
Attersee gdzie spodziewany czas denny wynosił 5 minut (nie wliczając
czasu zanurzania), tymczasem ciśnieniowy punkt zwrotny wystąpił o
ok. 4 minuty wcześniej zmuszając nas do rozpoczęcia wynurzania.
Niedoszacowanie zapasu
gazów kosztowało nas 80% czasu dennego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz